Co to są Ci 'Opiekunowie'
Co to są Ci 'Opiekunowie'...
‹ Powrót do początkuinne stany to inne poziomy skupienia
dobra miejsza z tym powiedzcie mi jeżeli trace wielką ilość energi to co sie może stac wepchnie mnie z powrotem do ciała czy co?
doświadczamy wszystko przez pryzmat - np w realu przez pryzmat ego, chcąc doświadczać wyżej porzucasz ego i doświadczasz przez pryzmat wyższego ja
zawsze wracasz, nic ci się tam nie stanie, ale nie można być lekkomyślnym gdyż i tam są złe istoty, a wszystko z czym się zetkniesz zostawia ślad w twojej aurze
lukasz810 Czy te odpowiedzi z całą pewnością będą pochodziły od moich opiekunów? Pytam, ponieważ czytałem sporo na temat programowania umysłów itp [ głównie wątek teorii spiskowych, ale nie tak ogólnikowo ] i było tam coś o tym że pewne istoty [ złe w stosunku do Nas ] często wykorzystują sferę myślową, aby zmanipulować ofiarą. Dla przykładu słysząc w głowie myśl ' podejdę i Ją okradnę - [ czysto teoretycznie ] domyśliłbym się iż to nie jest moja myśl, bo przecież Ja sam nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Podobno takich sytuacji jest cała masa i większość ludzi, większości takich myślowych wiadomości nie odróżniają od swoich własnych myśli. Jak myślisz?
mariusz - a kto dał im pozwolenie do manipulowania twoją "sferą myślową"? Jeśli uwierzysz w takie rzeczy, to automatycznie dajesz im pozwolenie
'aurze' czyli mózgu??
... aura to nie mózg, to pole elektromagnetyczne wokół twojego ciała
hehe, sa jakieś fajne dupy w tym oobe? ;p
? wszędzie są fajne dupy
tam i tu? lol
ale są uparte? czy tak odrazu powiesz 'jej' że ma dać to da ;p?
ale tam są bardziej symetryczne
czyli co że symetryczne?
idealne
ma dać? nigdy nie miałem takiego podejścia? spróbuj i mi powiedz jak to jest dostać z liścia w astralu
omg? można miec partnerke w oobe i sie z nią spotykac??
wszystko jest możliwe, ale jak pisałem wcześniej - jest to bardziej kwestią tego czy jest to dla ciebie dobre
a skąd mam wiedziec czy to jest dobre dla mnie?
sam określisz to co ci służy
definicja dobra jest zbyt plastyczna?
ok, ale wrócić do ciała normalnie wróce jak pomyśle że chce wrócić?
W sumie to nie wierzę, po prostu sobie o takich rzeczach czytam i rozmyślam powiedzmy ;p Co jak co, o dziwo wątki na temat teorii spiskowych często ukrywają ciekawe informacje odnośne innych stanów świadomości. Mam jeszcze pytanko co do właśnie wierzenia. Sam nie jestem specjalnie religijny itp, przez większość swojego życia [ od komunii - 7 lat ] byłem w kościele może 3 razy, a modlitwy chyba od tamtego czasu żadnej w kościele nie wymawiałem. Tak więc chciałbym abyś mi doradził, w jaki sposób można uwierzyć? Z afirmacją sporo się już bawiłem i w sumie nadal się bawię, ale zbyt wielkich wyników nie osiągam pomijając rozluźnienie. Prosiłbym wskazówkę, nie odpowiedź powiedzmy?
wystarczy, że pomyślisz. Jeśli stanie się to szybko możesz aż podskoczyć na łóżku. Możesz też mieć jeszcze paraliż przez chwilę, więc nie panikuj - jest on po to by twoje ciało nie lunatykowało?
no dzieki stary znasz sie na rzeczy miałem już paraliż i zawsze sie ruszałem przy nim siłą woli ;p
Mariusz - i o to chodzi, bo zawsze takie rzeczy były i będą, a sposobem jest sobie nimi głowy nie zawracać i nie ulegać ich sztuczce
może sie umówimy w jakimś miejscu i wszyscy razem sie spotkamy w oobe??
no to trzeba było starać się bardziej zrelaksować
to przy paralizu jak chce wyjść z ciała kompletnie sie zrelaksować??
ciekawy pomysł, ale musisz szukać osób z bliższego otoczenia?
skąd jesteś??
dokładnie, skup się na oddechu, czy pogłębianiu relaksu
Irl
ja kujawsko pomorskie ;d
ja jestem ciekaw czy moge spotkać tam moich zmarłych bliskich? ;
bliższego miałem na myśli bardziej osobistego
nikt nie umiera - czyli tak
ja już przeżyłem śmierć w tym życiu i żyję nadal?
czyli nie boisz sie śmierci w tym świecie w którym teraz jesteś?
jakby ludzie wiedzieli co to znaczy umierać, to nie płakaliby za zmarłymi
samobójstwo jednak jest złe
opowiedz coś o swojej śmierci, rozwiń sie chętnie poczytam?
co tu dużo opowiadać, spadłem z wysokości, dostałem 30 kg na klatkę, nie było żadnego bólu, gdyż wyciągnięto mnie w trakcie spadania i powiedziano co się stanie, dużo miłości, telempatia, bycie w jedności, powrót do ciała, które już siedziało i mimo iż nie mogłem oddychać przez minutę byłem spokojny i wiedziałem co się stanie
powinienem jak nie skręcić kark to mieć połamane wszystkie kości, a nawet nie miałem draśnięcia
z jakiego powodu? nie rozumiem?
kiedy umierasz - nie ze swojej winy, dostajesz decyzję, czy wrócić i żyć dalej czy skończyć już inkarnację
Być może wszystkich Nas powinna czekać taka ' próba ', która miałaby Nas hm... otrzeźwić?
A gdybyś wybrał opcję drugą? Wiesz jakby to się pociągnęło?
w sumie kiedy ze swojej winy to też pomagają i jeśli jesteś jeszcze trzeźwy to możesz wrócić
no spoko ale spadłeś i spadło na Ciebie 30 kg, to dlaczego nadal żyjesz? NIE ROZUMIEM CIEBIE W OGÓLE..
powiedziano mi, że zawsze będę świadomy tej decyzji i nigdy nie będę mógł już wrócić do tego samego momentu, gdyż to już nie będę ten sam ja
to dlaczego inni ludzie tak nie mają?
sytuacje nie mają znaczenia, tylko san ducha
wszystkie śmierci to w pewnym sensie samobójstwo, tyle że jest ono tylko w porządku kiedy postępujesz zgodnie z założonym przez siebie planem
to czyli urodziłes sie na nowo czy co?
kiedy jest to decyzja umęczonego ego, wtedy jest źle
nigdy nie umarłem, gdyż śmierć to iluzja, zmiana perspektywy
życie jest iluzją, śmierć to koniec tej iluzji
sen we śnie
ale nadal w niej jesteś mimo że umarłes, to co sie znajduje po śmierci?
umieranie to budzenie ze snu, z którego jeszcze raz się obudzisz
nie ma po, przed jest teraz
czas i przestrzeń to wytwory ego
to kim my jesteśmy do cholery??
czujesz ze sie zmieniłes???
sam określasz to kim/czym jeteś
wtedy było to dla mnie coś niezwykłego, jednak po czasie znowu zasnąłem?
dlaczego mam wierzyć że smierć jest jak obudzenie sie ze snu? to by było błędne koło nie sądzisz?
nie ma nic błędnego w kole?
wszystko kręci się i obraca w nieprzerwanym kręgu
uwierzył bym Ci jeżeli byś sie zabił ;d
? a kto powiedział, że się nie zabiłem?
no nie wiem byś to zrobił i jutro napisał na forum ;p
nie miałoby to dla mnie, ani dla nikogo żadnego znaczenia
za dużo sprzeczności jest w tym co mówisz.
nie przekonałoby tych co nie chcą uwierzyć, a tym co wierzą jest niepotrzebne
nie ma żadnej sprzeczności poza tą, którą sam tworzysz
bo jeżeli byś umarł to byś tego nie pamiętał ;d
sprzeczności są w twoim sposobie postrzegania
tylko tak myślisz?
jesteś ekspertem, że wypowiadasz się za mnie?
wierzysz w to i to dla Ciebie jest prawdą?
up.
jaki miałeś ślub? kościelny?
to jest moja prawda, twoja może być zupełnie inna - dwie osoby patrzące na coś z przeciwnych stron mogą dojść do sprzecznych wniosków odnośnie tego samego zdarzenia
cywilny
to już troche zmienia postać rzeczy, jestem przekonania że nie wierzysz w boga?
dla mnie dane słowo dane kochanej osobie znaczy niebo więcej niż jakiekolwiek ceremonie
wierzę w Boga
jesteś katolikem?
ale nie jestem religijny, ani też nie przypisuję się do żadnej instytucji
moim kościołem jestem ja sam, wierzę w siebie
to w jakiego boga wierzysz?
czyli w siłe własnych rąk?
wierzę we wszystko to co jest, nie utożsamiam boga ze sobą gdyż byłoby to dziecinne
ale co jest jeżeli wszystko dla Ciebie jest iluzją?
jestem częścią wszystkiego i jako część posiadam jego cechy, ale tak jak ryba nie zrozumie rzeki, tak dla mnie On jest niepojęty
bez znaczenia, ponieważ samo doświadczenie jest prawdziwe
dziwnie wszystko postrzegasz
nie ma sensu nad roztrwanianiem się czy jest coś prawdziwe czy nie, za to jest sens w tym czy ma to dla ciebie znaczenie